Gry Komputerowe, Komputery, Hobby!

Porozmawiaj o ulubionej grze, uzyskaj pomoc w sprawach komputerowych, poszukaj nowych znajomych!

Ogłoszenie

Pomóż w rozbudowaniu forum! Zostań moderatorem! Już dziś zarejestruj się i pomóż w rozbudowie forum! Stań się szanowanym członkiem grupy moderującej i dbaj o porządek! Być może to właśnie Ty, znawca gier, jesteś tu potrzebny do pomocy!

#1 27-03-09 16:49:23

Evelina

Nowy użytkownik

Punktów :   

Warhammer 40k - Dawn of War II

Wszędzie ruchawka, zniszczenie i pożoga. Militarystyczne siły Orków z oddali, bez litości przesuwają się do przodu - Ziemia się pali!

Ork, Ork, Ork atakuje! Żadnej litości nie czuje!

Nie, moi drodzy. To nie fragment drugiej części pewnego przeboju Kazika, ale skrót fabularnej warstwy najnowszej komputerowej produkcji z serii Warhammer 40k - Dawn of War II.

DoW II to kolejny z erteesów, które osadzono w futurystycznym uniwersum Warhammera. Tym razem gracz staje na czele Czarnych Kruków i prowadzi zastępy najpotężniejszych ludzkich wojowników przez szeregi krwiożerczych Orków oraz innych mniej lub bardziej nieprzyjaznych kreatur.

Na Warhammera spojrzeć można z dwóch zupełnie innych perspektyw.

http://gry.gery.pl/rt211screeny/2992/30.jpg

Pierwszą jest pryzmat wielkiej legendy, jaka towarzyszy temu systemowi. Opierając się na niej, wręcz wypada założyć, iż wszelkie produkcje z frazą zaczynającą się na „Warh” będą równie dobre jak pierwowzór lub nawet lepsze.

Druga perspektywa zakłada spojrzenie na legendę towarzyszącą Warhammerowi nie jak na okoliczność łagodzącą, ale na element, który wręcz powinien budzić w twórcach motywację do wznoszenia kolejnych warhammerowych produktów na wyżyny wyżyn. W odróżnieniu od części recenzentów i graczy, postrzegam Warhammera właśnie na ten drugi sposób, a to co widać przez owe „drugie oko” niestety nie zachwyca.

Podstawowym problemem tej produkcji jest to, iż gdyby nie przemoc, nadawałaby się dla kilkulatków. O ile „ciekawość” lub „nieciekawość” fabuły to kwestia wysoce umowna i trącającą o subiektywne standardy, o tyle fakt, iż praktycznie każda misja wygląda identycznie, powoduje że trudno tę grę nazwać „strategią”.

Wspomniana wtórność sprowadza się do tego, iż każdorazowo prowadzimy małą grupkę wojaków, złożoną z dowódcy (nasza postać) i maksymalnie trzech oficerów, którym towarzyszy do 3 podkomendnych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, iż każda kolejna misja polega na zlikwidowaniu hord nacierających nieprzyjaciół (głównie Orków) i dotarciu na drugą stronę małej i ciasnej planszy, gdzie czeka nas skrajnie powtarzalny pojedynek z kolejnym bossem.

Początkowo model ten może się nawet podobać. W końcu „łatwo i przyjemnie” zawsze budzi w człowieku jakieś tam uznanie. Jednakże, gdy jesteśmy zmuszeni 3,4,5,6 raz robić dokładnie to samo, trudno odegnać od siebie irytację i zwalczyć nudę oraz rutynę, która zaczyna towarzyszyć na każdym kroku.

Sytuacji nie ratują tu ani specjalne gadżety, które można zdobyć podczas wykonywania kolejnych zadań, ani elementy RPG, które trudno nazwać rozbudowanymi.

Przypominają one rozwiązania znane chociażby z Mass Effecta, które w istocie są bardziej namiastką erpega, niż solidnie wykonanym systemem rozwoju postaci. Każdy z oficerów dysponuje kilkoma paskami cech. Paski te mogą zostać wypełnione punktami doświadczenia, które przyznawane są za osiągnięcia na polu bitwy (im lepiej wykonane misje, tym więcej punktów). Każdy kolejny szczebelek daje postaci i towarzyszącym jej żołnierzom premię w określonym temacie. Z reguły jest to premia niewielka, ale przybliża gracza do szczebelków specjalnych, które odblokowują najczęściej specjalną i odczuwalną w trakcie gry umiejętność.

Oprócz „tjuningowania” postaci, gracz może je też wyposażać w sprzęt zdobyty na wrogu lub otrzymany za wykonanie danej misji. Oprócz nowych pancerzy i broni, niektóre postacie mogą również korzystać z wyposażenia specjalnego przeznaczenia, które umożliwia np. wezwanie ostrzału artyleryjskiego pozycji wroga.

System ekwipunkowo - rozwojowy jest bez dwóch zdań najlepszym elementem gry. Nie jest on jednak ani żadną innowacją, ani tym bardziej jakąkolwiek rewelacją i tak po prawdzie, zrobi wrażenie wyłącznie na mniej wymagających graczach.


http://gry.gery.pl/rt211screeny/2992/25.jpg

Podobnie wypowiedzieć można się i o trybie wieloosobowym. Poraża on przede wszystkim swoją mikroskalą i bitewnym chaosem, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Twórcy zdecydowali się całkowicie odejść od budowy baz. Walki toczą się między graczami, którzy dysponują niewielką liczbą jednostek (głównie przez ograniczenia koncepcyjne i surowcowe). Całość zabawy koncentruje się natomiast wokół budynku umożliwiającego werbunek jednostek oraz wokół baz zaopatrzeniowych. Bazy te są obecnie od siebie niezależne, a z racji dużego rozrzutu na planszy, często przechodzą z rąk do rąk i wymagają znacznego rozproszenia i tak niewielkich już sił. Rozwiązania te powodują, iż tryb sieciowy przypomina o wiele bardziej podchody, niż nawet skromną bitewkę żywych przeciwników. Obawiam się, iż nie wszystkim przypadnie to do gustu.

Pewne kontrowersje budzi też oprawa graficzna. Przede wszystkim cechują ją relatywnie wysokie wymagania sprzętowe dla górnych ustawień. Nie odbija się to jednak w pełni na wyglądzie pola bitwy. Co prawda zarówno świat, jak i modele jednostek są obecnie o wiele bardziej szczegółowe, niż wcześniej, ale jednocześnie trudno nazwać grafikę Dawn of War II ultra realistyczną. Jest to jakiś poziom pomiędzy. Poziom, który daje dostęp do wielu smaczków w zakresie przybliżeń, jak i efektów świetlnych, tudzież wybuchów, ale jednocześnie mało przekonuje, gdy gramy w oddaleniu. Fani starszych części będą jednak zapewne ukontentowani.

Kupić, czy nie kupić? Odpowiedź na to pytanie nie należy do prostych. Z jednej strony mamy kolejną część Warhammera 40,000. Gra musi być więcej, niż super. No bo podrasowano grafikę, można rozwijać postacie i wyposażać je w nowy sprzęt. Z drugiej strony mamy skrajne uproszczenia i misje, w których na przeważnie malutkich mapach robimy w kółko praktycznie to samo. Mamy też tryb sieciowy, któremu daleko do epickości i który z racji swego minimalizmu oraz prostoty zapewne nie przypadnie do gustu wielu graczom. Jest też jednak w nowym Warhammerze coś, co pozwala grać w te nudne misje i bawić się w ten zdecydowanie zbyt mało rozbudowany tryb sieciowy. Jeżeli jesteście mniej wymagającymi graczami, którzy wielbią klimaty Warhammera 40,000, zapewne doświadczycie tego „czegoś” na własnej skórze. Jeżeli jednak czujecie, że wykonywanie w kółko tych samych misji, ledwie garstką żołnierzy może się dla Was okazać zbyt nudne i miałkie, poważnie zastanówcie się nad zakupem.


http://gry.gery.pl/rt211screeny/2992/31.jpg

+ Plusy
- Całkiem przyjemna, jeżeli nie masz dużych wymagań i uwielbiasz tematykę Warhammera 40,000
- Solidna oprawa dźwiękowa


-- Minusy
- Skrajnie liniowa
- Niesamowicie schematyczne i wtórne misje
- Wieje nudą
- Wkurzające obracanie kamery z poziomu klawiatury





Rzeźnia-Mordownia!

Offline

 
©18

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.justpro.pun.pl www.cojclangnr.pun.pl www.coolmanager.pun.pl www.sigittariis.pun.pl www.musa2010.pun.pl